Absolutnym hitem w gatunki FPS jest dzisiaj seria „Borderlands”. Nie ma sensu doszukiwać się w niej głębokiej fabuły ani filozoficznych przemyśleń. Jest to przede wszystkim rozrywka, w której chodzi o nic innego jak o zręczność. I trzeba przyznać, że w ten dziedzinie nie ma sobie wielu równych. Radość jaka płynie ze zbierania coraz to nowych broni i zabijania wirtualnych przeciwników jest olbrzymia.
Zerwanie z powagą
Jednym z głównych powodów, dla których seria „Borderlands” się wyróżnia jest jej całkowite zerwanie z powagą. Typowe gry FPS dotyczyły poważnych tematów, takich jak wojna. Trudno zresztą oczekiwać innej tematyki od gier, których esencją jest strzelanie. Tu jednak chodzi o coś innego. Grafika nie ma przypominać poważnych trudów wojennych, a bardziej kreskówkę. Tekstury przypominają rysunki wyjęte z komiksu, ale nie chodzi tylko o wygląd. Cała rozgrywka polega na strzelania do potworów, które wyglądają jak stworzenia z bajek. Oprócz tego w grze pojawia rzadko spotykany w tym gatunku humor. Czy kogoś będzie on bawił, czy nie, to kwestia ściśle subiektywna, ale trzeba przyznać, że to dodaje smaczku.